Szukaj na tym blogu

wtorek, 27 grudnia 2011

Wywiad z Leopoldem

Ostatnio pewnej dziennikarce udało się "dorwać" Leopolda i ku jej pozytywnemu zaskoczeniu miał dla niej chwilkę czasu więc udzielił krótkiego wywiadu. R to redaktorka a L to Leo

R:Witam Pana

L:Dzień dobry

R:Na początek chciałam zapytać jak ostatnio idą Panu polowania?

L:Elegancko, jak zawsze

R:Dlaczego Pan poluje?

L:Często to powtarzam. Po prostu lubię to robić. Niektórzy lubią zbierać znaczki albo jeździć na rowerze, ja lubię polować.

R:Ale nie poluje Pan na zwykłe zwierzęta tylko na kryptydy. Dlaczego?

L:Kiedyś polowałem na zwykłe ale polowanie na kryptydy to już większe wyzwanie a ja lubię wyzwania.

R: A nie myślał Pan żeby jako pierwszy dowieść istnienia chupacabry? Dla Pana to proste, po prostu oddałby Pan ciało chupacabry specjalistom i najpewniej okazałoby się że to nowy gatunek.

L:Po co? Jeszcze mi ją wezmą pod ochronę.

R: No właśnie pewnie gdyby zwierzęta na które Pan poluje zostały uznane za istniejące mógłby Pan mieć problemy ze strony obrońców praw zwierząt itd.

L: A tak to Pani widzi-Te zwierzęta "nie istnieją" dlatego nikt nie może mi zabronić na nie polować

R:A gdyby teoretycznie nie mógł Pan?

L: To i tak bym polował

R:Niektórzy mówią że polowania na chupacabry są pożyteczne bo ratuje Pan zwierzęta domowe które są pożywieniem chupacabr

L: Tak, niektórzy mówią że polowania na te bestie są całkiem pożyteczne bo było by ich za dużo itd. To dobrze, jednak robię to przede wszystkim dla własnej satysfakcji.

R: Ma Pan wielu fanów, którzy chcieliby być jak Pan. Ma Pan dla nich jakieś wskazówki?

L: Oczywiście: podstawowa zasada to uwierzyć w siebie, bez tego to nawet dzika nie upolujecie.

R:W takim razie życzymy udanych polowań i do następnego wywiadu. Do widzenia

L: Do widzenia

Był to krótki wywiad ponieważ Leopold spieszył się zgadnijcie gdzie....

sobota, 24 grudnia 2011

Życzenia od Leo

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia Leopold życzy wam wszystkiego najlepszego. Abyście byli cierpliwi i wytrwali w dążeniu do swoich celów i nigdy z nich nie rezygnowali. Tak samo jak na polowaniu trzeba wykazać się cierpliwością czekając na chupacabrę ale także wytrwałością goniąc ją. Tak samo gońcie swoje marzenia i cele. Leo zawsze osiąga cel, Wy też możecie. Uwierzcie w siebie! Wesołych Świąt!

czwartek, 22 września 2011

Dwa Yeti w maju 2010

Pewnego pięknego majowego dnia Leopold wybrał sie jak zwykle na polowanie. Był w górach w lesie i miał nadzieje na Yeti. Upolował tego dnia 2 osobniki. Z pierwszym było łatwo bo gdy tylko go dostrzegł w oddali strzelił serią z emczwóry i zwierzę padło. Drugi natomiast sprawił już więcej kłopotów. Długo uciekał i Leopold nie mógł go trafić jak pomykał między drzewami. W końcu całkowicie stracił go z oczu. Chodził i szukał. W końcu z krzaków wyskoczył yeti i rzucił sie na Leo wytrącając mu M4 z rąk. Leo leżał na ziemii i Yeti rzucił się na niego ponownie. Leo zrobił unik i wstał. Stwór próbował uderzyć Leo ale ten robił dobre uniki. Leopold miał jeszcze nóż i granaty ale postanowił że zabiję go gołymi rękami. Uderzył go więc kilka razy w brzuch i twarz po czym skoczył na niego chwycił głowę stwora i przekręcił skręcając mu kark. Okazało się że Yeti potrafią być całkiem inteligentne i mogą się zaczaić i znienacka zaatakować. To jednak na Leopolda o wiele za mało. Tego dnia był z siebie całkiem zadowolony. Podkreślmy że ten pierwszy zabity yeti to był gatunek meh-teh a ten drugi dzu-teh. Tutaj możecie dowiedzieć się więcej o gatunkach Yeti: http://www.kryptozoologia.pl/yeti-sniezny-czlowiek-lasu,304,24,artykul.html

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Umiesz prowadzić samochód?

Wyniki ankiety

Przez ostatnie 22 dni na blogu wisiała ankieta z zapytaniem: Co sądzisz o Leo?
 
  



Oto wyniki:



Jest prawdziwą legendą
  8 (72%)
 
Jest super
  0 (0%)
Jest w porządku
  1 (9%)
 
Nie znam go
  2 (18%)





Jak widać dla większości osób jest prawdziwą legendą. I słusznie, jego czyny już dawno stały się legendarne.



poniedziałek, 30 maja 2011

1 Czerwca światowym dniem polowania na kryptydy. Uwaga konkursy!!!

1 Czerwca został ustanowiony światowym dniem polowania na kryptydy. To właśnie tego dnia narodziła się legenda-Leopold. To są jego urodziny i wielkie światowe święto. Z tej okazji sam Leo organizuje dwa konkursy:
1. Kto upoluje jakąkolwiek kryptydę.
2. Kto upoluje Nessie.
Macie czas do 1 czerwca, nagrody są następujące:

za zwycięstwo w pierwszym konkursie:
Golden Ak47 z magazynkiem 90 naboi!!



Za zwycięstwo w drugim konkursie:
Wojskowy Hummer z full wyposażeniem w skład którego wchodzą: 3 karabiny M4, 2 pistolety Deagle, 50 granatów, 2 noże, 1 wyrzutnia rakiet, 1 shotgun. Plus duża ilość amunicji do podanych rodzajów broni.





Jako że powyższe konkursy mogą nie być w Waszym zasięgu organizujemy jeszcze jeden nieco prostszy:
Stwórz przeróbkę zdjęcia wklejając twarz Leopolda!! Coś w stylu który możecie oglądać w komiksach i zdjęciach które publikujemy. Stwórz najlepszą przeróbkę i wygraj miejsce honorowe na naszej stronie. Twój pseudonim zostanie rozsławiony i zdobędziesz uznanie w oczach Leopolda. Macie czas do 3 czerwca włącznie. Prace przysyłajcie na ten e-mail: rfrom@interia.pl 
Powodzenia! Leopold liczy na Was!.

sobota, 28 maja 2011

2 zdjęcia Leo


Marcowe polowanie w 2010

To był chłodny marcowy poranek. Leo spakował wszystko co potrzebne do swojej białej Toyoty i ruszył na polowanie. Gdy dojechał na skraj lasu ze spokojem na twarzy wyjął z bagażnika m4, amunicję i granaty. Gdy uznał że jest gotowy pewnym krokiem wszedł do lasu. Tropił kryptydy. Poruszał się bezszelestnie ale jednocześnie bardzo szybko. Przemykał między drzewami i szukał. Jego świetny wzrok na razie nic nie zauważył. Jego bystre uszy także nic nie słyszały, była zupełna cisza. I trwała ona tak jeszcze przez chwile aż w końcu Leo usłyszał szelest jakby coś przebiegało nieopodal. I ciszę przerwał owy szelest a szelest przerwała seria z m4, bo gdy Leo tylko to usłyszał od razu pociągnął za spust i wycelował w kierunku z którego dźwięk dochodził. Nie widział dokładnie do czego strzelał ale podszedł w to miejsce i ujrzał poprzebijaną nabojami z m4 chupacabrę. Leo jest niesamowity, niezwykły refleks i instynkt łowcy. W podobny sposób ubił tego dnia jeszcze jedną chupacabre. A potem jeszcze dwie, tym razem jednak musiał je gonić ale Leopold jest naprawdę niesamowicie szybki, oczywiście je dogonił i potraktował emczwórą. To było całkiem udane polowanie.

środa, 25 maja 2011

Chupacabra zimową porą

28 stycznia 2010 roku Leo upolował w lesie 3 chupacabry. Mimo chłodu i śniegu jak to w styczniu bywa udało mu się je wytropić. Mogłoby się wydawać że to dla nich za zimno i zimą raczej trudno znaleźć chupacabrę ale okazuję się że nawet w tak chłodne dni te zwierzęta można znaleźć. Leopold wiedział o tym niemal od zawsze i dlatego wierzył że mu się uda. Gdy tylko jakąś spostrzegł jak zwykle szły mordercze serie z M4. Tego dnia upolował 3.

sobota, 21 maja 2011

Leo i Yeti-komiks

Polowanie na Yeti 14 grudnia 2009

14 grudnia 2009 roku Leo wybrał się w góry...... na polowanie rzecz jasna. Były trudne warunki, zimno i dużo śniegu, jednak jego to nie odstraszało. Tego dnia miał zamiar upolować Yeti. Miał przy sobie oczywiście tonę całego sprzętu niezbędnego na wyprawach. Ale w ogóle mu to nie ciążyło. Zdecydowanym krokiem przemierzał góry w poszukiwaniu tego tajemniczego stworzenia. Mijały godziny i nic szczególnego nie zauważył. Jednak On jest twardzielem i parę godzin na mrozie nie robi na nim wrażenia. Uparcie więc szukał dalej. Wiedział że gdzieś tutaj to zwierzę musi być. I miał rację, naglę gdzieś w oddali coś dużego człekokształtnego przemknęło między drzewami. Leo zerwał się jak oparzony i zaczął sprintem biec w kierunku stworzenia. Jeszcze nie miał pewności czy to yeti ale w pewnym momencie stanął na tyle blisko że stwierdził z całą pewnością: to jest yeti. Wyskoczył więc zza drzewa z emczwórą i zaczął ładować serie. Na początku nie trafił więc zwierz przestraszony zaczął uciekać. Ale jego ucieczka była nadaremna. Leo rzucił się w pogoń i biegnąc cały czas strzelał aż w końcu trafił kilka razy i zwierz padł. Zabił gatunek yeti meh-teh czyli średni, bo jest jeszcze karłowaty i olbrzym. Leo był bardzo usatysfakcjonowany, w końcu  jego cel został osiągnięty. Oskórował więc yetiego i ruszył pewnym krokiem do domu.

A jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat yeti to wchodź w ten link:
http://www.kryptozoologia.pl/yeti-sniezny-czlowiek-lasu,304,24,artykul.htm

12 Listopada 2009

Tego dnia Leo ubił dość pokaźną sumę chupacabr. Dokładnie 12, to dużo gdyż kryptydy te są dosyć rzadkie i trudno je wytropić. Już po 20 minutach zastrzelił 3 znich seriami z emczwóry. Kolejne 2 zostały zgładzone przez granaty Leopolda. Do tej pory chodził i szukał ich ale teraz zaczaił się w krzakach i czekał. To przyniosło rezultat w postaci kolejnych 3 ubitych chupacabr. Jednak znudziło mu się bezczynne czekanie i zaczął znów tropić. Wytropił jedną..... potem drugą..... a potem trzecią i czwartą. Jedną z nich oskurował i poszedł dalej. Dalej niestety już nic nie wytropił. Jednak tego dnia łup i tak był niezwykle obfity.

wtorek, 17 maja 2011

4 chupacabry z 18 pażdziernika 2009 roku

Tego dnia Leopold wybrał się do lasu na polowanie. Wziął to co zwykle czyli m4, granaty, nóż i duuużoo amunicji. Wszedł do lasu i zaczął szukać. Chodził tak ze 2 godziny zanim spostrzegł chupacabrę. Nie myślał zbyt wiele tylko zaczął do niej strzelać. Liście spadały i było trochę zawieruchy po tej długiej serii z m4. Chupacabra padła podziurawiona. Po około 30 min. wytropił kolejną i trochę musiał ją gonić ale w końcu skutecznie zamordował. Po kolejnych 2 godzinach spostrzegł kolejną i dosyć szybko ustrzelił ją z m4 jednak zupełnie niespodziewanie z krzaków wyskoczyła jeszcze jedna i zaatakowała go od tyłu. On ją odepchnął i wyjechał kolbą. Leżała na ziemi a Leo tylko zmiażdżył jej czaszkę butem. Tego dnia upolował 4 chupacabry.

piątek, 4 lutego 2011

Polowanie z 1 sierpnia 2009

1 sierpnia 2009 roku Leopold jak zwykle udał się na polowanie. Spakował wszystko co potrzebne do swojej białej Toyoty i wyruszył. Zaparkował na skraju lasu, wyjął z bagażnika M4, kilka granatów i nóż. Zaczął przeczesywać las w poszukiwaniu kryptyd i kosmitów ale miał dużą nadzieję że ustrzeli tu chupacabrę bo ostatnio ktoś wspominał że ją widział w tych okolicach. Szedł spokojnie i uważnie nasłuchiwał. Długo tak chodził ale w końcu coś przykuło jego uwagę. Usłyszał szelest, coś się bardzo szybko przemieszczało w krzakach. "To chupacabra"-pomyślał. Podbiegł więc kawałek i zaczął strzelać tam gdzie słyszał szelest. Jednak to wciąż żyło i zaczęło uciekać. Leo wyskoczył i rzucił się w pogoń. W końcu dostrzegł stwora i okazało się że to chupacabra. Gdy nieco ją dogonił zaczął strzelać i chyba trafił ale ona dalej uciekała tyle że już wolniej. Znikła mu gdzieś w krzakach jednak słyszał ją. Bez zastanowienia odbezpieczył granat i rzucił w kierunku krzaków. Rozległ się duży wybuch a po nim cisza. Musiał jednak znaleźć ciało. Okazało się że jakimś cudem chupacabra przeżyła, miała dużo szczęścia. Ale nie była już zdolna do ucieczki. Leopold spokojnie podszedł, przystawił jej lufę m4 do głowy i strzelił. Upolował kolejną w swoim życiu chupacabrę. Czuł wielką satysfakcję. Tego dnia upolował jedną chupacabrę ale to zawsze coś. Zdarzały się polowania że upolował ich dużo więcej. Ale każda ubita chupacabra to zawsze jedna chupacabra mniej.

A jeżeli chcecie się dowiedzieć więcej o chupacabrze to tutaj macie trochę informacji:    http://pl.wikipedia.org/wiki/Chupacabra